poniedziałek, 2 grudnia 2013

Resztkowiec

Święta co raz bliżej. Aż nie chce mi się wierzyć, że to już grudzień. Oczywiście ze wszystkim nie zdążę - tzn. nie zdążę z wykonaniem wszystkich moich świątecznych pomysłów. Nawet szans na to nie ma.  W dodatku mam sporo nauki - byłam w weekend na kolejnym szkoleniu i wróciłam pełna zapału, entuzjazmu i.... obaw jednocześnie. Bo terapia jest trudna, dla terapeuty, ale i dla pajenta także, bardzo bolesna. Hm... jak na Polskę powiedziałabym, że mocno niekonwencjonalna. I teraz mam problem - próbować, czy nie próbować wdrażać ją w życie. Ale to są zawodowe dylematy, jakoś muszę sobie z tym poradzić.
Z tematów bardziej Wam bliskich: dziś pokażę Wam kolejnego wesołego (moim zdaniem) resztkowca. Poprzednia, w tym samym stylu zyskała wielu fanów, więc postanowiłam "zliftować" samą siebie. W dodatku te obłędne poinssetie. Chyba się w nich zakochałam. Stempelek od Jolagg.


Kto jeszcze ma czas i ochotę zapraszam na moje małe candy :))

6 komentarzy:

  1. Jest super więc jeśli o mnie chodzi chętnie ją obejrzę jeszcze w kilku wydaniach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczna kartka..Ma w sobie magię..Śliczna, również obejrze ją w innych wydaniach:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie kwiaty są śliczne, możesz spokojnie się powtarzać - radość dla oka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oleńko karteczka jest bardzo urocza a kwiaty dodają jej tego "czegoś"
    Powtarzaj się nieustannie bo na Twoje dzieła można patrzeć i patrzeć i patrzeć:)

    a co do terapii to próbuj jak nie spróbujesz będziesz żałować i zawsze powtarzać "szkoda że..":)

    OdpowiedzUsuń